wtorek, 10 lutego 2015

Związek bez teraźniejszości

- Co ty robisz?
- Chodź tu, chcę mieć z tobą zdjęcie.
- Daj spokój, nie chcę.
- Ale ja chcę! Nie mam z tobą ani jednej fotki.
- I bardzo dobrze, za ładna jesteś, psujesz mi każde selfie.
- Oj, Marianna, dobra, nie to nie. Pożałujesz, jak będziesz stara.

- Co tam? Do kogo klikasz?
- Spławiam Kimona, bo sobie wymyślił ostatnio, że chce ze mną być.
- No ja ci mówiłam już dawno, że mu się podobasz.
- Ale on mi nie. Przecież to babiarz straszny, jemu się każdy podoba. A poza tym z alkoholikiem to ja nie będę.
- A on pije?
- No weź, Marianna, od czternastego roku życia! To już będzie… raz… dwa lata! Mózgu już nie ma od tego.
- Żartujesz. To już chyba lepiej palić zioło.
- No pewnie, że lepiej, ale weź, Marianna, o czym ty w ogóle do mnie mówisz. Albo jaranie, albo średnia, ja chcę iść na medycynę.
- A tak a propos, idziesz w sobotę?
- No idę, jak mnie ojciec puści, bo się ostatnio strasznie uczepił. Nagle się ocknął, jakie to teraz są zagrożenia i w klubach chujnia. Że mi coś dosypią, albo coś.
- No i ma rację, przecież dosypują.
- Dlatego ja tam nic do ust nie wezmę. Jeszcze w gimnazjum to bym się nabrała, ale teraz? Żadnego drinka ani nic. Tylko zakręcone. Bierzemy swoją wodę, i tyle.
- Wodę. Buahaha.

- Kurde, ale wiesz co, chyba padniesz, jak ci coś powiem. Tylko ani słowa nikomu. Kinia zrywa z Mojem.
- NIE.
- Serioserio.
- Dlaczego?
- Bo on tak: w poniedziałek trening, we wtorek trening, w środę gra z chłopakami, i tak cały tydzień, a w sobotę pisze, że by się spotkał. No to po co jej taki związek na sobotę. Powiedziała, że już nic do niego nie czuje i że to związek bez przyszłości. A nawet bez teraźniejszości.
- Tak powiedziała? Nie wierzę ci. Kiedy ona ci to mówiła?
- Dzisiaj w nocy klikałyśmy.
- Aha. Tak beze mnie?
- Dżizas, to w tajemnicy było. A, i jeszcze, że on strasznie naciska na seks.
- To znaczy, że jej nie kocha.
- Skąd ta pewność?
- Oj, Marianna. Bo nie chce poczekać. Jakby kochał, to by poczekał, każdy to wie.
- No to tym lepiej, że z nim zrywa.
- A jemu to powiedziała?
- Chyba mu właśnie mówi, zaraz ma zaklikać.
….
- I co?
- „Zrwlsmy, zly na mn, ale mam to gdzs.”
- Dżizas, to ją teraz trzeba pocieszyć. Ale w sumie to jej się nie dziwię. Nawet nie wiadomo, o czym z nim rozmawiać. Nie wiem, co ona w nim widziała.

- Baardzo jestem ciekawa, do kogo Mojo teraz uderzy.
- No ba, pewnie do ciebie. Przecież nie do mnie, buahaha.
- Niech tylko spróbuje. Jak mu mało od Kini, to ja mu jeszcze dołożę. I na pewno nie będę z nim rozmawiać o Gortacie.
- No raczej. Nudny jest masakrycznie. Czekaj, OMG, napisał!
- Co?
- „Cze Marianna co rbsz w sb?” Bosz, co za palant! Jak powiem Kini, to chyba padnie!



- Wiesz co, Marianna?
- Co?
- Wal się na cyce, suko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz